Są różne style pracy w rozwoju.
Jedne są mocno poukładane, zadaniowe, zorientowane na cel i wynik. Inne – oparte na pytaniach, przestrzeni i zostawianiu pełnej odpowiedzialności po stronie klienta.
I każdy z tych stylów może być wartościowy.
Ale żaden z nich – w czystej postaci – nie oddaje tego, jak ja naprawdę chcę być obok Ciebie, gdy przychodzisz po wsparcie.
Dlatego stworzyłam swoje podejście.
Nazywam je Side by Side.
To nie metoda z książki. To nie zestaw narzędzi ani gotowy system.
To moja filozofia pracy – dojrzała, elastyczna i prawdziwie partnerska.

Nie staję przed Tobą. Staję obok.
W podejściu Side by Side nie prowadzę Cię „za rękę”.
Nie ustawiam się przed Tobą jako ekspertka, która wie wszystko lepiej.
Raczej siadam z Tobą przy jednym stole.
Słucham, zadaję pytania, czasem proponuję kierunek – ale tylko wtedy, gdy widzę, że naprawdę tego potrzebujesz.
Bywa, że idę pół kroku przed Tobą – żeby wskazać, co może być dalej.
Ale równie często zostaję pół kroku za – żebyś mogła się zatrzymać, rozejrzeć, pobyć ze sobą.
Zawsze jestem obok.
Nie po to, żeby Cię popychać – ale po to, żebyś nie musiała iść sama.

Tu nie chodzi o metodę. Tu chodzi o Ciebie.
Nie pracuję według sztywnych ram.
Nie wierzę w jedyne słuszne podejście.
I nie przyklejam tego samego rozwiązania do każdej osoby.
Side by Side to płynne łączenie różnych form – w zależności od tego, co Ci realnie służy:
- czasem to będzie coaching, mentoring – kiedy warto zatrzymać się przy Twoich pytaniach,
- czasem doradztwo, konsulting – kiedy potrzebujesz konkretnych narzędzi, decyzji, struktury,
- czasem wspólny trening – kiedy chcesz coś przećwiczyć, poukładać, usłyszeć na głos,
- a czasem zwykła ludzka rozmowa – taka, w której można po prostu pobyć i odetchnąć.
Nie prowadzę Cię po ścieżce z kartki.
Raczej idę obok Ciebie i sprawdzam, czego Ci trzeba – dziś, teraz, na tym etapie.

„Połóżmy to na stół” – co to znaczy?
To jedno z moich ulubionych zaproszeń.
Mówię tak, gdy widzę, że masz już tego dużo. Tematy. Pytania. Zmęczenie. Entuzjazm. Pomysły. Wątpliwości.
Nie musisz niczego układać wcześniej.
Nie musisz wiedzieć, od czego zacząć.
W Side by Side możesz przyjść z tym, co w Tobie realnie jest:
– frustracją,
– pomysłem,
– zmęczeniem,
– „nie wiem, ale coś jest nie tak”.
Nie klasyfikuję. Nie oceniam. Nie rozpisuję od razu „planu działania”.
Najpierw zatrzymujemy się. Patrzymy. I dopiero potem – wspólnie – układamy kolejne kroki.

Elastyczność, która daje oparcie
Czasem klienci pytają, czy taka forma pracy nie jest „zbyt luźna”.
Odpowiadam: nie. To nie rozmowa o niczym. To nie jest dryf.
To praca, która ma ramy – ale nie sztywne.
To proces, który ma kierunek – ale dopasowuje się do Twojego rytmu i gotowości.
Zmiana nie dzieje się liniowo. Czasem trzeba wrócić krok wcześniej.
Czasem trzeba zatrzymać się dłużej przy jakimś temacie, zanim przejdziesz dalej.
W Side by Side jest na to miejsce. I jest na to zgoda.

Dlaczego to działa?
Bo nie musisz grać żadnej roli.
Nie musisz być „idealnym klientem w rozwoju”.
Nie musisz odpowiadać mądrze, działać perfekcyjnie, robić postępów co tydzień.
Możesz po prostu być.
A ja będę obok. Nie żeby Cię ocenić – ale żeby pomóc Ci spojrzeć jaśniej, działać mądrzej i czuć pewniej.

Co możesz zyskać w tym stylu pracy?
✔ większą jasność – bez ciśnienia na natychmiastowe decyzje
✔ strukturę – ale taką, która oddycha
✔ konkretne rozwiązania – kiedy naprawdę ich potrzebujesz
✔ więcej przestrzeni – kiedy chcesz pobyć w pytaniu
✔ towarzyszenie – bez presji, bez ocen, bez pośpiechu
✔ realne zmiany – które są Twoje, nie „zrobione na Tobie”

Pytania do refleksji:
– Czy w tej chwili bardziej potrzebuję struktury czy przestrzeni?
– Kiedy ostatnio ktoś po prostu zapytał mnie: „z czym jesteś?”
– Co mogłoby się zmienić, gdybym nie musiała iść sama?
